niedziela, 8 września 2013

Historia Collage'u rozdział III


Rozdział III


Dzisiaj nie było geografii. Dzień zaczął się od fitness dla dziewcząt collage’u. Już o 7.30 Elizabeth, wraz z Alice i Catherine zeszły do szatni, aby przebrać się w odpowiednio wygodny strój do ćwiczeń. Były to czarne leginsy i koszulki z logiem collage’u. Dziewczyna zawiązała już drugiego buta, i wraz z koleżankami ruszyła w stronę sali baletowej. Profesor Connie już tam na nie czekała. Szukała tylko odpowiedniej muzyki do ćwiczeń. Gdy Moore weszła do sali zobaczyła na ścianach lustra. Na środku znajdowała się poręcz, na której rozciągają się baletnice. Profesor Connie zauważyła wzrok dziewczyn skierowany na balustradzie i natychmiast postanowiła odstawić przeszkadzające w fitness urządzenie, dlatego automatycznie przesunęła je pod ścianę. Reszta dziewczyn jak i Elizabeth zajęły swoje miejsca. Nauczycielka załączyła Shakira – waka waka. Zaczęło się od zwykłego step touch.  Po chwili dziewczyny powtarzając ten krok dodały step out. Grape vine był następnym krokiem, który dodano do układu, a następnie mambo chasse. Krok, który kończył układ polegał na obracaniu się wokół własnej osi nie odrywając lewej nogi, natomiast ruszając biodrami, a ręce miały znajdować się w górze.
- Bardzo dobrze dziewczyny! – wydyszała zmęczonym głosem profesor Connie. Teraz 3 minuty odpoczynku i zaczynamy od nowa. Nauczycielka przyciszyła muzykę, a następnie poszła po swoją butelkę z wodą.
- Jestem wykończona! – rzekła Elizabeth do swoich koleżanek schylając głowę do poziomu kolan, aby wyrównać oddech.
Alice i Catherine poszły po wodę, a później oparły się o zimną ścianę by chwilę odpocząć.
- Ustawiamy się dziewczęta! Raz, dwa! – Krzyknęła nauczycielka. – No już, starczy siedzenia, tańczymy dalej! – poszła podgłośnić pilotem odtwarzacz, a następnie stanęła na swoim wcześniejszym miejscu. Dziewczyny ustawiły się według zaleceń i zaczęły układ. Profesor Connie zaczęła spacerować po sali, by sprawdzić, czy dziewczyny radzą sobie z nowo poznanym układem. Każdy był na tyle skoncentrowany na tańcu, że nie zauważył profesora Collins’ a, który właśnie wszedł do Sali i patrzył na każdą dziewczyn z kolei. Przy obrocie Elizabeth dostrzegła obecność nauczyciela. Poczuła się w tym momencie bardzo pociągająca. Wysoko spięty kucyk, obcisłe leginsy podkreślające jej jędrne pośladki, uśmiech na twarzy i te płynne ruchy. Akurat jeżeli chodzi o fitness Elizabeth poruszała się z pełną gracją. Zauważyła, że profesor patrzy właśnie na nią. Dziewczyna stwierdziła, że to najlepszy moment do prowokacji i zwrócenia uwagi właśnie na jej osobę.
Po skończonych zajęciach Elizabeth szła w stronę profesora. Była całkiem wyprostowana z lekkim uśmiechem na twarzy. Wyglądała jak mała, słodka dziewczynka. Wzięła picie postawione przy ławce i wyszła z sali udając się do szatni.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz